23.12.2018
Sesje świąteczne w tym roku odbyły się stosunkowo wcześnie, bo pierwsze spotkania były już na początku listopada. W tym roku miałam szczęście zobaczyć zarówno wielu modeli, których spotykałam na wcześniejszych sesjach jak i poznałam całkiem sporo nowych rodzin. Każde spotkanie było wyjątkowe, wszystkie dzieci przeurocze a rodzice świetnie przygotowani. To przygotowanie rodziców to często większa połowa sukcesu, bo Wasze nastawienie i odpowiednie przygotowanie dzieci do tego co będzie odbywać się przez te 30 minut w studio znaczy bardzo wiele.
W tym wpisie oprócz zdjęć z tegorocznych sesji świątecznych chciałabym pokrótce opowiedzieć jak najlepiej przygotować się do sesji świątecznych :) niektóre elementy być może przydadzą się Wam do standardowych sesji, a już na przyszły rok, artykuł będzie jak znalazł :) oczywiście,możecie od razu przejść do podsumowania tegorocznych zdjęć w galerii poniżej tekstu :)
Dokładnie przeczytać ogłoszenie/ofertę mini sesji. Upewnić się ile trwać będzie sesja, ile obejmuje ujęć i w jakiej formie oraz zapoznać się ze szczegółami oferty.
Upewnić się w którym miejscu odbywają się sesje, ile trwa dojazd i czy są w pobliżu miejsca parkingowe. Sesje świąteczne z reguły odbywają się w systemie ciągłym i nie ma możliwości przedłużenia sesji. Dlatego ważne by się nie spóźnić.
Upewnić się co do godziny swojej sesji i przyjechać kilka minut wcześniej, żeby mieć pewność wykorzystania maksymalnie czasu przypadającego na wykupioną sesję.
Dopytać fotografa o przygotowane aranżacje. Zawsze staram się by na etapie rezerwacji było wiadomo jakich mniej więcej spodziewać się aranżacji, a przed rozpoczęciem mini sesji – pokazać klientom czego mogą się spodziewać. Wierzę, że daje to klientom pewne poczucie bezpieczeństwa, wiedzą z czym będą mieli do czynienia i czy zaproponowana przeze mnie stylistyka przypadnie im do gustu.
Dopytać fotografa o sugerowane stroje i czy będzie możliwość przebrania się. Choć przyznam, że często rodzice zaskakują mnie strojami ubierając się zupełnie inaczej niż ja bym to sobie wyobrażała a mimo wszystko wpasowując się w zdjęcia idealnie.
Dopytać kiedy będą gotowe zdjęcia. To dosyć ważny temat, bo wiele sesji jest wykonywane po to, by ze zdjęć przygotować prezenty na święta. Jednak mogę ręczyć, że każdy fotograf chce oddać zdjęcia jak najszybciej przed świętami. Listopad i grudzień to często ten najbardziej intensywny czas w życiu fotografów dziecięcych i każdy z nas często pracuje dniami i nocami by każdy z Was, otrzymał zdjęcia na czas.
Odpowiednio przygotować dzieci. Pamiętam jak pierwszy raz wybierałam się z córką do lekarza. Dzień wcześniej mówiłam jej, że taki jest plan, że będzie Pani doktor, która ma stetoskop (w domu pokazywałam jej plastikowy), że trzeba będzie podnieść koszulkę, Pani będzie dotykać słuchawką, że może być zimna, ale tylko przez chwilę, że zaglądnie do buzi, każe powiedzieć AAAA :) wszystko to po to, żeby w dni wizyty nie była zaskoczona i wystraszona. W podobny sposób dobrze jest przygotować dzieci do sesji, te w wieku do 4-6 lat mniej więcej podobnie, że będzie Pani z aparatem, będzie nam robić zdjęcia, będzie do nas mówić śmieszne rzeczy, że będzie się trochę wygłupiać, że będzie błyskać światełko, ale że będziecie tam wszyscy razem, będziecie się trochę przytulać i będzie naprawdę wesoło. Można im przed sesją pokazać jakie są przygotowane aranżacje. Tym starszym można już wiele wytłumaczyć i powinny zrozumieć :) ale i tak niezależnie od wieku, każde dziecko zareaguje na nową sytuację na swój własny sposób. I reakcje są różne.
Starać się nie denerwować na dzieci. To tak a propos różnych reakcji. Dla dziecka wejście do obcego pomieszczenia, spotkanie z obcą Panią, wśród tych różnych dziwnych rzeczy może nie do końca okazać się dobrym pomysłem. Młodsze dzieci mogą stanowczo protestować, starsze mogę zupełnie nie mieć na to ochoty albo mieć zupełnie inną wizję działania. Często w takich sytuacja najbardziej wskazany jest spokój i jeśli dziecko nie daje się do niczego przekonać – po prostu odpuścić. Lub spróbować inaczej. Wszystko na spokojnie. Nasze nerwy mogą tylko pogorszyć sytuację. Wiem, że taka mini sesja do dla wielu Mam bardzo duże przedsięwzięcie, wiele przygotowań i sporo oczekiwań. Ale są rzeczy na które nie ma się za dużego wpływu, a zdenerwowanie i zbyt gwałtowna reakcja przywołuje jedynie wyrzuty sumienia po fakcie :)
Odpowiednio przygotować męża. Nie ma co ukrywać, że chęć wykonania zdjęć świątecznych to głównie pomysł Mam. I chociaż znam wielu Tatusiów, którzy chętnie biorą udział w sesjach, to większość – łącznie z moim – do zdjęć podchodzi z ograniczonym entuzjazmem. Mój mąż zawsze powtarzał mi, że głównym problemem jest czas – sesje trwają po prostu za długo… i to całe ustawianie…. Mini sesja ma ten plus, że trwa stosunkowo krótko. Jest to spory argument w odpowiednim nastawieniu męża :) Będziecie na sesji tak naprawdę tylko chwilę, pamiątkę będziecie mieć na całe życie. Dodatkowo, z własnego doświadczenia, myślę, że dobrze jest powiedzieć mężowi, czego będziecie od niego potrzebować w czasie sesji – na przykład żeby pomógł przebrać dzieci, żeby próbował rozśmieszyć malucha tak jak to robi w domu i żeby się za bardzo nie denerwował jak dzieci nie do końca będą słuchać :) A ustawianie? tak naprawdę – szczególnie przy mini sesjach- wszystko opiera się na przytulaniu :) a o ile ta forma nie jest Wam obca na co dzień – nie powinniście mieć z nią problemu na sesji. Osobiście zawsze staram się wywołać we wszystkich jak najbardziej naturalne emocje i uśmiechy, tak by na zdjęciach głównie było widać radość i miłość – tak ważną zarówno w czasie Świąt jak i na co dzień
Ostatni już punkt – spytać fotografa o wszystkie wątpliwości przed sesją i w trakcie sesji. Każdy z fotografów chce by klient wiedział wszystko co jest najważniejsze. Zawsze staramy się jak najwięcej informacji przekazać w ogłoszeniu, wiele rzeczy przekazywanych jest w momencie rezerwacji lub w specjalnych grupach. Zależy nam, byście byli dobrze przygotowani – bo to znacznie ułatwia nam poprowadzenie sesji. Natomiast po sesji robimy wszystko, by jak najszybciej dostarczyć Wam zdjęcia.
W tym roku nie mogę złego słowa powiedzieć o żadnej sesji świątecznej. I nawet jeśli czytają to osoby, którym mogłoby się wydawać, że ich sesja nie była najłatwiejsza – to i tak, uważam, że zdjęcia udało nam się wykonać naprawdę wyjątkowe. Jestem zadowolona z każdego wybranego przez Was ujęcia i mam nadzieję, że dla Was i dla Waszych rodzin te zdjęcia będą naprawdę wspaniałą pamiątką.
Jeśli macie jakieś własne doświadczenia i sprawdzone sposoby na spokojne wykonanie sesji – podzielcie się w komentarzu. Być może przydadzą się innym :)
Poniżej galeria tegorocznych mini sesji świątecznych.
Wszystkiego dobrego w tym nowym roku, Kochani!